sobota, 2 marca 2013

012


Pracowity okres za mną i przede mną. Wszystko się piętrzy, tylko czas ucieka. Dzisiaj obudziła mnie nadzieja.
Gdy wczoraj siedziałam znurzona na angielskim, wyszło słońce i otuliło mnie swym promieniem. Wracając do domu oglądałam zza szyby obraz nagich pól i piękno chmur. Żałowałam, że gdy wróciłam z korepetycji, słońce już zaszło. Za to dziś, budząc się, nadnaturalna jasność wdzierała się spod rolety. Odsłoniłam okno: "Jezu, jak pięknie!" Wiedziałam, że dziś to dobry dzień, aby zacząć coś od nowa. 1,5 km biegu na początek.  Pożałowałam, że nie wzięłam czapki. Za to jutro pięknie będą mnie ciągnęły łydki. <3

***
Wczoraj starałam się montować film, nie bardzo to wyszło. Avid mnie irytuje.
W kontekście filmu i czasu, który upłynął od ostatniego wpisu, muszę przyznać, że zgromadziliśmy w Poznaniu bardzo dużo fantastycznego materiału. To będzie zdecydowanie bogaty film! "Człowiek niesłyszący pot­ra­fi so­bie po­radzić w życiu, gorzej jest gdy ktoś ma głuche serce..." Obcowanie przed 24h z osobami Głuchymi to wspaniałe, ale i trudne doświadczenie. Urzekła mnie ta atmosfera, Ci ludzie. Oni nie są niedorozwinięci, oni są tacy jak my - może nawet bogatsi wewnętrznie!? Nie słyszą, ale zdecydowanie mają coś więcej. Wiem, że jeszcze do nich wrócę! Nauka PJM powinna być wprowadzona w szkołach jako drugi język, a nie tylko jako kurs!


(znajome twarze)


Poza tym przez cały tydzień cholernie mocno boli mnie brzuch. Zatrucie, grypa, czy może w końcu coś innego...?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz