niedziela, 3 marca 2013

013







czuję, 

że nie oddycham powietrzem. 

to niemoc. 
wypełnia me płuca, 
rodząc dziwny spokój. 
śpiączka na jawie...



***
Od rana czuję się parszywie, jak zbity pies. Jestem osłabiona, mam stan podgorączkowy i febrę. W nocy budził mnie ból żołądka. W kościele omal nie zemdlałam, dobrze, że mnie wyprowadzono. Jestem blada jak trup, mam lodowate kończyny, błędny wzrok, wory pod oczami, a w żołądku nadal ucisk. Pierwsze co usłyszałam: "Musisz zacząć jeść i nie monotonnie, to na pewno przez te warzywa."


Ile czasu mi jeszcze zostało...?



5 komentarzy:

  1. Smutno. Nie o to chyba chodzi w odchudzaniu. Pozbieraj się, bo szkoda życia.

    OdpowiedzUsuń
  2. mam nadzieje że choroba Ci szybko przejdzie, może oglądnij jakiś film żeby zabić czas. Zdrowiej !

    OdpowiedzUsuń
  3. dobry blog :) ale zdrowiej by mieć siłę :)
    Zajrzyj też do mnie i 3maj się

    http://survivalana.bloog.pl/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie dobrze. Daj sobie odpocząć. Nie mówię, że masz się od razu obżerać. Ugotuj pierś z kurczaka z ziołami, albo wrzuć do piekarnika rybę. Zbierz siły.
    Wykańczając się nie dojdziesz daleko. Musisz mieć siły, żeby walczyć.

    OdpowiedzUsuń