czwartek, 26 grudnia 2013

041


Przed-w-po-świąteczne niejedzenie sprzyja mi. 0 pieczywa, zero owsianek, woda, powietrze i kawałek sałatki. W tej całej krzątaninie zapominam o jedzeniu, a śniadanie jedzone w porze obiadu eliminuje jeden posiłek w trakcie roku szkolnego. :]]]]


Postanowiłam, że od piątku zacznę ćwiczyć. Zaczęłam. :)) Nie ma szkoły, jest dużo wolnego czasu, więc co dnia pół godziny dzienne. Pośladki będą okrągłe, talia wąska, a brzuszek płaski. Tylko jeszcze nie wiem kiedy. Ogólnie to do pompek muszę wrócić i dorzucić planki. Gdyby nie gardło - biegałabym. Czuję, że to będzie dobry rok. 

Wagi się wciąż boję. Od sierpnia.