niedziela, 14 kwietnia 2013

022

Od świąt zielono. Nie wiem tylko czy odpowiednio zielono, za zielono, a może niezbyt? Może tak tylko mi się wydaje. Zachowuję umiar, jem 'wszystko' [?], chudnę. Może faktycznie jedzenie śniadań odchudza, a przynajmniej nie blokuje metabolizmu. To tak jak fakty i mity o jedzeniu orzechów, czy kolacji o 18. Najważniejsze, że zdrowo. Teraz tylko muszę się zmobilizować na wizytę do ginekologa, żeby przepisał mi tą cholerną luteinę. 9 miesiąc, a ja nie jestem w ciąży.

Najwspanialszy weekend z przyjaciółmi. Tyle zabawy. Alkohol rozluźnia, po nim nie mogę się przestać śmiać. Mojito, mhmm i 'skręty z suszonej mięty'. Chillout.

Kupiłam buty do biegania, w rzeczywistości są dużo ładniejsze. Sezon na bieganie również rozpoczęty.

Projektujemy z M. wnętrze naszego przyszłego mieszkania.



4 komentarze:

  1. Buty są, to teraz trzeba zacząć biegać :)
    Dobrze, że wszystko się układa. Że zaczynasz żyć, że cieszysz się z nowego mieszkania. Wyczuwam mały promyczek radości. I to najważniejsze :)
    Trzymaj się Kochana :***

    OdpowiedzUsuń
  2. Marzenia są cudowne ;) Pięknie je mieć :) Jak zdrowo, to prawidłowo. Na śniadanie dobrze zjeść zdrowo i syto, potem się głodnym aż tak nie chodzi. Dobrze Ci idzie, trzymaj tak dalej ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zjesz rano sycace sniadanie to nastepny posilek mozna zjesc o 14 i nie czuc wczesniej glodu. sniadania sa dobre. kopniak w dupsko zebys zaczela biegac :) ja tez sie pomalu motywuje..mam piekne lekkie najeczki xp juz nie moge sie doczekac kiedy je zaloze, ale narazie spokojnie bez szalenstw rolki wystarcza xp pozdrawiam i trzymam za Cb kciuki :*

    OdpowiedzUsuń
  4. "nasze przyszłe mieszkanie..." Jak bardzo chciałabym dorosnąć już do bycia tak bardzo ze swoim... <3

    OdpowiedzUsuń