piątek, 2 sierpnia 2013

038


Z postanowień wynikło nie więcej niż 10 minut dziennie trening na brzusio. Aha... JEDNAK! Nic kobiety bardziej nie motywuje niż fakt, że wróg chce i dąży do tego by wyglądać lepiej! O nie!
Po prostu nie wierzę w siebie! Prawie 50 minut treningu! Nie wierzę. Cała dygoczę! Czuję mięśnie. Jutro z pewnością jeszcze bardziej.
Trening ułożony choć ćwiczenia będę zmieniać. Ważny jest czas, jaki poświęcam, jak długo! :) Im dłużej, tym lepiej! A po upałach biegam! :)))
Nie wierzę, że rok temu byłam 9 kg lżejsza.

Miałam zacząć od pierwszego:


ale zmodyfikowałam nieco.

10 minut pośladki z Mel,
10 minut brzuch z Mel,
10 minut boczki Tiffany,
5 minut rozluźnienie na koniec,
4 minuty abs dla kobiet,
próba p90x, ale wyszło raptem 5 minut ;p
co raz więcej pompek

Brzuszek z Mel zamienię na 8 minut abs, bardziej do mnie przemawiają te ćwiczenia.

Jutro hula-hop muszę odnaleźć.

+ skakanka :)) Ma ktoś pomysł czym ją obciążyć?



1 komentarz:

  1. niestety nic mi nie przychodzi do głowy co do tej skakanki, sama nie skaczę, a jeśli już to bez obciążenia. super że zaczęłaś ćwiczyć, polecam ci też killer Ewy Chodakowskiej, to 40 minut ćwiczeń, a czujesz sie jak po godzinnym biegu. powodzenia:)

    idealna900.bloog.pl

    OdpowiedzUsuń